 |
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
kiniunia87
Aktywny użytkownik

Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Lipiec 14, 2013, 12:57 am Temat postu: podejmuję decyzję |
|
|
Cześć wszystkim. Mam 26 lat. No prawie tyle bo urodziny w październiku. Och jaką ja mam nadzieję, że do października już będę mogła odetchnąć z ulgą, że choroba mija. Musiałam tutaj napisać, żeby niejako obwieścić światu, że oto postanawiam pozbyć się tego świństwa.
Zaczęło się niecałe 2 lata temu, nie był to najlepszy okres w moim życiu. Zawsze miałam tego typu odchyły jak wyciskanie syfów, drapanie się po głowie, ale żeby dojść do czegoś takiego jak wyrywanie włosów.... Zdaje się, jakby od tamtej pory 2 lata temu moje życie weszło w lepszą fazę. W końcu jakaś sensowna praca, od pół roku cudowny związek z cudownym chłopakiem, zdany ważny egzamin wstępny itp itd. Tylko to gówno zostało i zatruwa mi życie... Na podłodze w mieszkaniu zawsze pełno włosów. Mój brat niedawno opróżniał worek od odkurzacza to był w szoku. Było w nim tyle moich włosów że spokojnie można byłoby z nich perukę zrobić. Zmarnowane setki godzin na wyciągnie włosów ze głowy. Wystające śmiesznie z głowy sterczące kosmyki odrastających włosów. Tu długie tam krótkie. Odkładanie wizyty u fryzjera na czas, kiedy trochę odrosną, co oczywiście nigdy nie nadchodzi, bo odrosną tu to wyrwę tam. Na szczęście spokojnie mogę rozpuszczać włosy, nie widać żadnych placków. Zawsze miałam bardzo gęste. Teraz już są takie niezbyt gęste. Ale te co są zakrywają jakoś te odrastające krótkie. Taka mogłabym być piękna, dumna, zadowolona z siebie. A codzienność wygląda tak, że siadam do biurka, żeby się uczyć albo pracować, ręka wędruje wiadomo gdzie, jeden drugi trzeci..... za chwilę widzę na podłodze cały kołdun, nie chce mi się już uczyć, nie chce pracować, jestem tak zła, że żeby się rozladować wyrywam jeszcze więcej. Czasem od trzymania ręki na głowie aż zaczynają boleć mięśnie ręki.
Nawyki tworzą nasze życie. A takie jak te są najbardziej destrukcyjne. Wierzę, że jak się chce tak naprawdę, to można. I wierzę, że dochodzę właśnie do tego momentu, że już naprawdę chcę. Zakładam tego posta i co tydzień będę sama czytać mój dzisiejszy wpis. Wiecie dlaczego? Bo do tej pory było tak, że jak udało mi się nie wyrywać chociaż kilka dni, to zaczynało mi się wydawać, że nie było nigdy problemu. Aż znów powyrywałam i chciało mi się wyć. Taki dziwny charakter. Zapominam jakie to obrzydliwe, a muszę pamiętać o tym w dzień i w noc. Tak żeby brzydzić się nawet dotknąć głowę. Podobno 30 dni wystarcza na wyrobienie nawyku. To może wystarcza też na likwidację nawyku. W każdym razie, jeśli wystarczy silnej woli, żeby nie wyrywać przez pół roku, to ten nawyk musi już minąć.
Podobno żeby zlikwidować nawyk trzeba go czymś zastąpić. Może nauczę się przekładać długopis w palcach, będę gnieść jakąś gumową kostkę, wgniatać te takie bąbelkowe folile, chociaż nie wiem skąd je wezmę. Poza tym uszyję sobie worek na głowę, to nie śmieszne. Takie z otworem na oczy usta i nos. Będę go zakładać zaraz przy wejściu do domu. Poza tym będę smarować głowę jakąś tłustą maścią po powrocie do domu. Znacie jakąś dobrą? Na porost, odżywiającą, czy cokolwiek, byleby zostawiała tłustą powłokę?
Życie jest jedno, i może być naprawdę piękne. A my marnujemy energię życiową na takie okropieństwa. A wszystko zależy tak naprawdę od nas. Byleby nie rozczulać się za bardzo nad sobą. Byleby naprawdę chcieć. Trzymajcie za mnie kciuki, a ja będę trzymać za Was.
Wyobrażam sobie siebie za kolejne 2 lata. Będę mieć prawie 28. Będę mieć piękne, gęste, ślniące włosy. Może je już nawet pofarbuję. Będę się śmiać, że miałam takie problemy. Ale z drugiej strony będę wiedziała, że pokonałam siebie, że dokonałam niesamowitej rzeczy, chociaż nikt tego nie zrozumie. Nie będzie już rzeczy niemozliwych. Moje życie w moich rękach, a od włosów ręce wara!
Pozdrawiam. A ja siadam do pracy, chociaż godzina późna, i na pewno nic dzisiejszej nocy ni wyrwę.
k.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
|
 |
Autor |
Wiadomość |
kachaa19
Nowy użytkownik

Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gd. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Lipiec 16, 2013, 7:21 pm Temat postu: |
|
|
Witamy na naszym forum.
Urzekł mnie Twój post, jest taki pełen nadziei.
Mam nadzieję, że Ci się uda. Bardzo w to wierzę !
Jednak co do nawyku - mi udało się nie wyrywać prawie dwa lata, wróciło - z podwójną siłą...
Powodzenia :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ruby
Administrator

Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 992
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gloomsville Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Lipiec 23, 2013, 9:56 pm Temat postu: |
|
|
Witaj kiniunia na forum. Życzę Ci powodzenia w walce z trich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kasiaczek
Zaawansowany użytkownik

Dołączył: 27 Wrz 2011
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sierpień 12, 2013, 3:41 pm Temat postu: |
|
|
Cześć Kiniunia, jest mnóstwo wiary i nadziei w Twoim poście. To dobrze, ale generalnie lepiej, tak mi się wydaje, mieć ostrożny stosunek do trich i tego, co się z nami dzieje w związku z tą chorobą. Żeby nie przyszło straszne załamanie, jak nadejdzie porażka, a co tu kryć, prawdopodobnie w którymś momencie nadejdzie. Moim zdaniem najważniejsze, to umieć ciągle na nowo się podnosić. Do takiego podejścia potrzebne jest trochę wiedzy z tego forum, wejście w kontakt z własnymi emocjami, akceptacja siebie (trich to choroba, a nie my), ale też, jak najbardziej, trochę takiego "pazura" pt. nie pozwolę, żeby choroba niszczyła moje życie. No właśnie, jeszcze raz podkreślę, trich to coś więcej, niż nawyk - nie zrywa się z nim tak, jak z obgryzaniem paznokci (to wiem z forum, bo sama nie obgryzałam).
Ale mam bardzo podobne wrażenie, że aby z tym żyć, mając nad tym kontrolę (aż do wyciszenia, nie wyleczenia), trzeba nieustannie o tym sobie przypominać. Gdzieś tam w głowie, na trochę innym poziomie świadomości, niż nasze codzienne myśli, odczucia, zwykła pamięć - musi siedzieć wszechogarniająca myśl, że jestem chora i w razie chęci wyrywania, nie mogę na to pozwolić, bo będzie tylko gorzej. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
sherry
Nowy użytkownik

Dołączył: 02 Sie 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sierpień 13, 2013, 8:27 am Temat postu: |
|
|
U mnie niestety też ciąge wraca ....co odrosną to za chwile ciach dwa wieczory dwie noce i nie ma
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
holly60
Nowy użytkownik

Dołączył: 27 Mar 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Październik 22, 2013, 9:51 pm Temat postu: |
|
|
Szukam osób, które podzieliłyby się swoją historią. Mieszkam w Warszawie, chętnie zobaczę się z osobami, które tak samo jak ja są dotknięte chorobą lub ich bliskie osoby spotkały się z tym problemem. Od lat zbieram informacje na temat choroby, ale myślę, że prawdziwe oblicze można dostrzec dopiero w przeżyciach ludzi, którzy z nią żyją. Osoby zainteresowane proszę o kontakt mailowy - mój adres to: [link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
|
|
 |
|
 |
|