j_M
Dołączył: 02 Lis 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Listopad 2, 2016, 2:21 am Temat postu: Kolejną walkę czas zacząć |
|
|
Witam wszystkich!
Mam nadzieję, że tym razem się uda. Może nie w 100%, ale chociaż na tyle, żebym chociaż trochę mogła się polubić, żebym nie miała aż tyle do ukrywania, żebym nie musiała słuchać, jakie mam słabe włosy.
Mam 34 lata, wyrywam od 20 lat. W tym czasie próbowałam wielokrotnie przestać, przerobiłam wszystkie możliwe fryzury (łącznie z ogoleniem głowy), nauczyłam się ukrywać "placki" i kłamać na temat kondycji włosów i mam dość. Przeraża mnie fakt, że miejscami włosy są niesamowicie przerzedzone i od naprawdę dawna (około 2 lata) nie odrastają.
Mój partner o niczym nie wie. Podobnie jak wszyscy zna oficjalną wersję o tarczycy (faktycznie mam z nią problemy) i wie, że staram się mieć ładne włosy, ale są trochę rzadkie. Bardzo lubi długie włosy i staram się moje dla niego zapuścić.
Po tym, jak 1,5 roku temu rozjaśniłam je z czarnych na czerwone, a jakieś 2 miesiące później doprawiłam je trwałą, która w dodatku zupełnie mi nie wyszła, zniszczyłam włosy na długości w ogromnym stopniu. Od tamtej pory dałam sobie prawie zupełnie spokój z chemią w kosmetykach. Olejuję włosy (rzeczywiście szybciej po tym rosną), farbuję henną, kuruję ziołami i po troszku podcinam zdewastowane końcówki.
I wkurzam się na siebie po każdym myciu, że fajne są, ale oczywiście tylko tam, gdzie nie wyrywam.
Moje problemy: mam dwa bardzo szerokie przedziałki (na środku głowy, gdzie odrastanie się zatrzymało i z boku, mój stały przedziałek), na czubku głowy z tyłu mam i z lewej i z prawej strony placki, często też za lewym uchem. Coraz ciężej mi to wszystko poukrywać i z tym żyć.
Wiele razy próbowałam przestać, tym razem mam troszkę więcej wspomagania.
-Ponieważ jestem na zwolnieniu od dłuższego czasu, dostaję coś w stylu zasiłku chorobowego i moja Kasa Chorych zaprosiła mnie na rozmowę. Wbrew obawom nie było to nic złego, a rozmowa o tym, jak mi pomóc. Powiedziałam o trich i że koniecznie chcę coś z tym zrobić. Takie oficjalne przyznanie się jakoś mnie motywuje.
-W związku z tym za tydzień mam termin na wizytę u terapeuty.
-Wczoraj znalazłam informację o NAC (od razu kupiłam ACC, i tak jestem mocno przeziębiona), dziś o MSM - zapas zamówiony.
-Niebawem będę szukać nowej pracy, więc byłoby fajnie dobrze się prezentować (pracuję w zawodzie związanym po części ze stylem i wyglądem).
Wyszedł kawał posta... Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Teraz idę Was poznawać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|